Czy powinniśmy posprzątać po sobie przed śmiercią? Plus imiesłowy przymiotnikowe bierne
- Joanna
- 3 dni temu
- 3 minut(y) czytania

Zbliża się 1 listopada, czyli czas, kiedy wspominamy nieżyjących już naszych bliskich i znajomych.
W Polsce w tym czasie odwiedzamy ich groby, zapalamy znicze, kładziemy kwiaty.
Nad cmentarzami unosi się łuna światła, która jesiennym, ciemnym wieczorem zaświadcza o naszej pamięci o tych, którzy odeszli.
W związku z tym czasem, chciałabym zaproponować Ci rozmowę / rozmyślania na trudny temat „sprzątania” po śmierci naszych bliskich.
Podstawą dla naszych refleksji będą:
fragmenty wspaniałej, poruszającej książki nieżyjącego już polskiego grafika, pisarza i eseisty – Marcina Wichy, pod tytułem „Rzeczy, których nie wyrzuciłem”, którą napisał po śmierci matki,
krótkie video pt. „Posprzątaj, zanim umrzesz” Anny Mularczyk-Meyer, która w swoich książkach i na kanale YT pisze i opowiada o minimalizmie, prostocie i świadomym życiu.
Przeczytaj fragmenty książki, obejrzyj video.
Przetłumacz słowa, których znaczenie jest Ci potrzebne do ogólnego zrozumienia treści.
Zanotuj ich znaczenia i cechy gramatyczne. Ułóż z nimi zdania.
Pamiętaj, że możesz pracę nad tą „lekcją” rozłożyć sobie na kilka dni. Wszystko zależy od Twojego językowego poziomu i czasu, jakim dysponujesz.
Przeczytaj poniższe fragmenty książki
Marcin Wicha, przeglądając i porządkując rzeczy, które zostały po jego matce, ze wspomnień, które dzięki nim pojawiają się w jego pamięci, w swojej książce próbuje słowami „narysować” jej portret i opisać jej prywatny świat.
„To jest historia o rzeczach. I jeszcze o gadaniu. Czyli – o słowach i przedmiotach.
Jest to także książka o mojej matce, i z tego powodu nie będzie zbyt wesoła.
Kiedyś sądziłem, że ludzi pamiętamy, dopóki możemy ich opisać. Teraz myślę, że jest odwrotnie: są z nami, dopóki nie umiemy tego zrobić (…)”
„Nie mówiła o śmierci. Tylko raz. Nieokreślony ruch ręką, machnięcie w stronę półek:
- Co z tym wszystkim zrobisz?
>To wszystko< oznaczało jeden z tych systemów, które kupuje się w Ikei. Metalowe szyny, wsporniki, deski, papier, kurz, rysunki dzieci poprzyczepiane pineskami. A także pocztówki, pamiątki, pomarszczone ludziki z kasztanów, zeszłoroczne bukiety z liści (…).
Moja matka uwielbiała zakupy. W najszczęśliwszych latach swego życia codziennie po południu wyruszała do sklepów. >Chodźmy na miasto< – rzucała.
Kupowali z ojcem niepotrzebne drobne przedmioty. Imbryczki. Scyzoryki. Lampy. Automatyczne ołówki. Latarki. Nadmuchiwane podgłówki, pojemne kosmetyczki i różne pomysłowe gadżety, które mogą się przydać w podróży. Było to dziwne, ponieważ nigdzie się nie wybierali.
Potrafili wędrować przez pół miasta w poszukiwaniu ulubionego gatunku herbaty lub nowej powieści Martina Amisa. (…)
I przedmioty już wiedziały. Czuły, że w krótce będą przesuwane. Przekładane w niewłaściwe miejsca. Dotykane cudzymi rękami. Będą się kurzyć. Będą się rozbijać. Pękać. Łamać pod obcym dotykiem. (…)
- Co z tym wszystkim zrobisz?
Wiele osób stawia to pytanie. Nie znikniemy bez śladu. A nawet jak znikniemy, to zostaną nasze rzeczy, zakurzone barykady.”
Obejrzyj video
W tym filmie Ajka mówi o porządkowaniu naszych rzeczy i spraw przed śmiercią.
Uważa, że zostawianie nierozwiązanych problemów, niepodjętych decyzji naszym bliskim jest wyrazem naszego braku do nich szacunku.
Porusza również problem nadmiaru lub po prostu dużej ilości rzeczy, które po nas zostają. O ich dalszych losach muszą decydować nasi bliscy, dla których może to być bolesne lub męczące doświadczenie.
Moje refleksje
Z jednej strony zgadzam się z Ajką. Nie powinniśmy obarczać naszych bliskich sprawami, które dotyczą naszego życia.
Ale równocześnie, po lekturze wspaniałej książki Marcina Wichy, widzę, jak wiele „naszego życia” pozostaje w przedmiotach, którymi się otaczamy. I jak ich przeglądanie może czasem pomóc nam lepiej zrozumieć, czy nawet poznać osobę, która odeszła.
Trudno mi zgodzić się z koniecznością zacierania za życia śladów naszego istnienia.
Co o tym sądzisz?
Czy przed śmiercią powinniśmy pozbyć się przedmiotów, które nagromadziliśmy za życia?
Czy „porządkowanie” rzeczy po zmarłym bliskim jest tylko przykrym obowiązkiem?
To niełatwy temat, bo związany ze śmiercią, która w Polsce wydaje się tematem tabu. Jak podchodzi się do tego tematu w Twoim kraju?
Może podzielisz się swoją refleksją w komentarzu albo w DM…?
A może chciał(a)byś porozmawiać ze mną na ten i inne ważne – psychologiczne, społeczne, filozoficzne – tematy na moich konwersacjach?
Serdecznie zapraszam.
A na koniec troszkę gramatyki: imiesłowy przymiotnikowe bierne
„I przedmioty już wiedziały. Czuły, że w krótce będą przesuwane. Przekładane w niewłaściwe miejsca. Dotykane cudzymi rękami.”
Od jakich czasowników zostały utworzone?
Czy pamiętasz, jak je tworzymy i jak zależą od rzeczowników, które określają?
W filmie, do którego link znajdziesz poniżej, Anna Rabczuk na swoim znakomitym kanale „Polski z Anią”, przypomni Ci wszystko, co jest potrzebne, żeby sprawnie się nimi posługiwać.
Powyższy fragment pochodzi z książki “Rzeczy, których nie wyrzuciłem” autorstwa Marcina Wichy, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2017
Został wykorzystany w celach edukacyjnych zgodnie z art. 29 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.



Komentarze